t y l k o b ą d ź

Nie raz miałam upaść. Byłam na to gotowa, choć w większości przypadków chciałam, żeby trochę upadek zabolał. Ty na to nie pozwalałeś. Byłeś przy mnie ciągle, zawsze mnie podpierając, gdy miałam upaść. Czasem upadałam przez Ciebie. Czasem dowiadywałeś się po fakcie, czasem nie. Ale zawsze byłeś. Choćbyś ciałem był daleko, to mimo wszystko byłeś blisko. Czuję Twój oddech na mojej skórze. Twoje słowa pieszczą moje uszy, Twoje oczy nadal mnie hipnotyzują tak samo, jak na początku. Ten brąz. Ten aksamit niesfornej czupryny. To szczęście wypełniające każdą moją komórkę, gdy jesteś blisko. Podniecenie. Przywiązanie. Zaufanie. Mamy wkrótce wspólnie zrobić krok do przodu. Zrobimy, jakoś to będzie. Zresztą, już spędzamy ze sobą całe dnie. Wkrótce też będę musiała radzić sobie bez Ciebie przez jakiś czas. Ale zniosę wszystko, tylko proszę po tym czasie. Tylko bądź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz