b a j k a

Nie wiem, co mam Ci powiedzieć. Jesteś jedynie kolejną zbłądzoną duszą, która obija się o moje ciało. Biorę Cię w dłonie, oglądam z każdej strony. Twe skrzydła błyszczą, przyczajone. Czekasz jedynie na moment, kiedy będziesz mógł ponownie przypuścić swój atak.
Wkładam Cię do słoika. Już zawsze będę Cię więzić. Będziesz moim prywatnym źródłem  światła. Będziesz daleki, już więcej nie dopuszczę Cię do siebie. Umrzesz w zamknięciu.
Lustro odbija szczęśliwy uśmiech. W rzeczywistości kąciki nie są uniesione. Dotykam dłonią ust, barwiąc je na czarno.
Wierzę, że ta bajka może pozostać otwarta.

91 komentarzy:

  1. Czyjejś duszy nie da posiąść się na wieczność.

    OdpowiedzUsuń
  2. drugi raz bajka może się zakończyć szczęśliwie ;)

    aaaa, Skyler_! Pamiętasz mnie, z Onetu jeszcze? Kurcze, miałam chyba nawet twoje gg, nie wiem jakim się nickiem podpisywałam, Lilyanne, czy Ayumi? Kurczę, nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie śmiem mieć na to nadzieji.

      Ayumi chyba, bo jak tak, to jeszcze Cię pamiętam :D a gg chyba nadal mam, musiałabym sprawdzić ;)

      Usuń
    2. Pamiętam jak dawałas mi link do swojego opowiadania na gg, z rok temu, o ile pamiętam, jaki ten świat jest mały ;)

      A może właśnie powinnaś na to liczyć? Może wtedy się.. uda?

      Usuń
    3. No wiesz, w życiu bym się nie spodziewała Ciebie spotkać na blogspocie, po tak długiej przerwie :D Ale nieźle, nieźle.

      Nienawidzę nadzieji, więc to nawet nie wchodzi w rachubę ;)

      Usuń
    4. Heh, a ja Ciebie, dopiero jak zmieniłaś nick to weszłam na Twojego poprzedniego bloga, żeby się upewnić czy ty to ty, i proszę bardzo! :D Jaka miła niespodzianka ;)

      Jak ci sie tam przez rok żyło?

      Usuń
    5. Haha, no widzisz :D

      A mi się żyło... Trudno, tak to można określić. A Tobie?

      Usuń
    6. aaa, w sumie stara bieda, w sumie chyba najgorszy rok u mnie to był, szkoda gadać ;)

      Usuń
    7. Na pewno? Mi się zawsze można wygadać ;)

      Usuń
    8. Oj, dzięki ;) Mnóstwo zawirowań miłosnych, z tymże kolegą, o którym piszę, poważne kłopoty zdrowotne przyjaciela, sprzeczki z rodzicami, ogólnie, nieciekawie. Nadal się jakoś wygrzebać z tego nie mogę.

      Usuń
    9. Minie, wszystko mija w końcu. W końcu się wyprostuje ;)

      Usuń
    10. Jedno się wyprostowało ;) Przyjaciel, niegdyś potrzebujący pomocy ode mnie, teraz chyba o mnie zapomniał, jakiegoś pecha mam, czy jak?

      Usuń
    11. Nie masz takiego pecha, jak ja. Przed chwilą tak się rąbnęłam stopą o kant biórka, że chyba padne zaraz.
      A na poważnie, to... Nie wiem. Dla mnie przyjaźń jest dość dziwną rzeczą.

      Usuń
    12. Oj, to współczuję. Daj spokój, ja miałam dzisiaj rano totalny rozgardiasz! Nie dość, że niemal wyłączyłam budzik z niewiedzy, to zgubiłam bilet, obudziłam się z bólem brzucha i gardła, dostałam okresu, niemal spóźniłam się na autobus, zapomniałam parasola, w autobusie się potknęłam.... szkoda gadać.

      Co do przyjaźni... Mam dwie bliskie przyjaciółki, trzy właściwie, niech będzie. Im totalnie ufam, wiem, że skoczą za mnie w ogień (a ja za nie!), a ten przyjaciel... No cóż, spotkałam go w trudnym momencie życia, pomagałam, pocieszałam, krzyczałam, namawiałam, przekonywałam... A teraz tak mi się odwdzięcza. Trochę się człowiekowi smutno robi.

      Usuń
    13. To teraz ja współczuje. Ja w sumie się jedynie potykam i obijam, co w najgorszym wypadku kończy się siniakiem. No i jestem strasznie roztrzepana, ciągle o czymś zapominam.

      Rozumiem. Wiesz, ja nikogo nie nazwę przyjacielem. Nie mam takiej osoby, za którą stuprocentowo oddałabym życie, wskoczyłabym w ogień, etc.

      Usuń
    14. Po prostu jesteśmy dziećmi szczęścia i tyle :D

      Usuń
  3. Jeśli tylko jej nie zamkniesz - taka właśnie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tymczasem mogę ją nieodwracalnie zamknąć przez przypadek.

      Usuń
  4. Przecież wiesz, że dasz radę tego nie zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Jestem świadoma, może mi się uda. Jednak każdy ma chwile zwątpienia.

      Usuń
    2. Grunt to jakoś sobie z nimi radzić.

      Usuń
    3. A tak to jakoś ujdzie potem.

      Usuń
    4. Później to jest tylko lepiej.

      Usuń
    5. A potem znowu do dupy. I tak w kółko.

      Usuń
    6. Czy ja wiem... Zawsze jest na swój sposób dobrze.

      Usuń
    7. U mnie nie zawsze, kiedyś właśnie było tak w kratkę. Ale teraz od dłuższego czasu jest genialnie, więc... Więc niech tak jest jak najdłużej.

      Usuń
  5. też w to wierzę, choć ostatnimi czasy brak mi nadziei

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadzieja jest zła i kropka.

      Usuń
    2. ej, ponoć dzięki niej żyjemy?! :<

      Usuń
    3. Ja jej nie lubię i staram się żyć bez niej ;)

      Usuń
    4. i jak Ci idzie?

      Usuń
    5. Całkiem dobrze, wręcz zadziwiająco dobrze.

      Usuń
  6. skąd pewność, że chce atakować ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo czuję to. Myśli, ze jest sprytny, ale ja go przechytrzyłam.

      Usuń
    2. jesteś lepsza. nie spodziewał się tego.

      Usuń
    3. Wiadomo. Rzadko kiedy popełnia się po raz setny ten sam błąd.

      Usuń
    4. są tacy, którzy nigdy nie uczą się na błędach i cały czas je popełniają.

      Usuń
    5. U mnie to różnie. Musze się ciągle pilnować.

      Usuń
    6. a ja chyba póki co nie mam okazji do popełniania błędów. choć pamiętam o jednym i wiem, że jeśli nadarzy się okazja, to będę musiała o nim pamiętać, by po raz kolejny nie powtórzyć tego głupstwa.

      Usuń
    7. nie ma czego. moje życie jest tak nudne, że chyba wolałabym co chwilę popełniać te same błędy, niż nie mieć okazji do zrobienia tego.

      Usuń
    8. Niby czego w nim brakuje, że jest nudne?

      Usuń
    9. wszystkiego. nie mam znajomych, przyjaciół. nie wychodzę z domu.

      Usuń
    10. Dlaczego nie wychodzisz?

      Usuń
    11. bo nie mam gdzie, nie mam po co. rozmawiając o tym, jeszcze bardziej przekonuję się jakie moje życie jest beznadziejne.

      Usuń
    12. To pogadajmy o czymś innym w takim razie.

      Usuń
    13. nie no, możemy rozmawiać o moim beznadziejnym życiu :)

      Usuń
    14. Tylko po co, skoro to Cię dołuje jeszcze bardziej? Bezcelowe.

      Usuń
    15. no dobrze, to możemy porozmawiać o czymś innym, tylko o czym ?

      Usuń
    16. Powiedz mi, gdzie chciałabyś teraz być.

      Usuń
  7. Dzięki za informację o przeprowadzce. Wszyscy się teraz przenoszą na blogspot. No cóż, nic dziwnego, biorąc pod uwagę wyskoki Onetu. Też rozważam przeniesienie bloga, może nawet im szybciej tym lepiej.
    Jakoś mi się to nie podoba. Uwięzić kogoś, dla własnej przyjemności, zamknąć. Nie. Każda relacja powinna dawać wolność, nawet, jeśli trudną do zrozumienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wbrew pozorom dość późno się zdecydowałam. Zdążylam napisać tu już cztery posty.
      To zależy od punktu widzenia. Ta lepsza jest wtedy, kiedy dusza siedzie w słoiku.

      Usuń
  8. Kolejny wpis z serii ,,Myśli nieuczesane...'' idealne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśli nieuczesane, które jednak zawierają w sobie fabułę i razem tworzą całość ;)

      Usuń
    2. Z tym, że po raz kolejny, ja głupiutka, nie wiem do czego je odnieść, jak rozumieć tą całość.

      Usuń
    3. Bo nie wiesz o wielu rzeczach.

      Usuń
    4. Tak, z tym masz rację- nie znam Twojego życia, Ciebie też. Jesteś naprawdę zagadkową osobą.

      Usuń
    5. Miło mi. Zawsze chciałam taka być.

      Usuń
    6. Chyba udało Ci się, nie wiem jaka jesteś na żywo, ale w Sieci- nieodgadnięta.

      Usuń
    7. W rzeczywistości ludzie wiedzą jedynie o tej wesołej stronie, która czasami zamienić się w jeden wielki wybuch złości. Chociaż ostatnio pazura nie pokazuję. O wrażliwości nie mają pojęcia.

      Usuń
    8. Ukrywasz ją? Wstydzisz się?

      Usuń
    9. Hm, tak, ukrywam ją. Tylko po to, żeby ludzie mnie nie dźgnęli nożem w najdotkliwszym miejscu.

      Usuń
    10. Z jednej strony to dobrze, że tak robisz. Masz pewność, że nigdy nikt nie odkryje ,,tego'' miejsca.

      Usuń
    11. Pewność niby jest, a tak naprawdę nie ma jej nigdy. Ale zmniejszyłam ryzyko, to na pewno.

      Usuń
  9. Chyba to nie na mój mózg już dzisiaj.
    Myślisz, że trzymanie duszy w zamknięciu nie wpłynie na to, że ona się udusi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, bo przecież da się utrzymać przy życiu robaki zamknięte w słoiku, czyż nie?
      Wiesz, na mój mózg też nie, bo już się pogubiłam, co do czego się odnosi w rzeczywistości.

      Usuń
  10. To po co u mnie komentujesz jak nie widzisz sensu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślałam, że będziesz chciała wiedzieć o zmienia adresu. Ale jeśli nie, to okej.

      Usuń
  11. A nie lepiej jej uwolnić, aby mogła oddychać i tym samym zdobywać nowe doświadczenia? Może spotka ją coś dobrego i nowego jeżeli będzie na wolności..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem dość zaborcza wobec niej. Albo moja, albo nikogo. Zresztą, nawet, gdyby chciała to by nie mogła być kogokolwiek innego.

      Usuń
  12. Zechce to ucieknie i zbije słoik. Wtedy będziesz po prostu żałowała, a bajka skończy się nieprzyjemną sceną, prędzej czy później- Twojej śmierci. I zamkniesz wszystkie bajki jak leci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ucieknie. Bo to moje i tylko moje, ale muszę trzymać je na dystans.
      A szczerze, to po jednym dniu już się sama gubię o co mi dokładnie chodziło.

      Usuń
    2. Dlaczego dystans? Dopóki coś jest czymś, o ile nie rzeczą, ma prawo do wolnej woli.
      Też miewam takie fazy ;)

      Usuń
    3. Bo ten dystans to tylko takie koło ratunkowe dla mnie, na wypadek, gdybym miała utonąć.
      Ja coraz częściej.

      Usuń
    4. Dlaczego dbasz o siebie, a kogoś zamykasz?

      Usuń
    5. Zamykam wytwór mojej wyobraźni. Niejako oparty na rzeczywistości po to, żeby się nie sparzyć.
      Poza tym jestem egoistką.

      Usuń
    6. Jeśli boisz się sparzyć, nigdy się nie ogrzejesz.

      Usuń
    7. Nazwałabym to strachem przed ciepłem, ale nie mnie to oceniać ;)

      Usuń
    8. Tak jakby nie. Tyle, że to raczej nieuniknione.

      Usuń
    9. Raczej to przebłysk niepewności. Spytam więc, dlaczego nieuniknione?

      Usuń
    10. Bo przecież każdy każdego ocenia. Może nie mówić tego głośno, ale tak już przecież jest.

      Usuń
    11. Oczywiście, że tak. Z tym zgadzam się w 100% wypowiadanie się na czyjś temat chociażby w myślach mamy we krwi.

      Usuń
    12. Zadziwiająco dużo mamy we krwi.

      Usuń
  13. Pamiętaj, żeby zrobić w słoiku dziurki, czymś trzeba oddychać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bajka zależy od Ciebie.
    A może od tego słoiczka? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Egoistka z Ciebie ;) Nie boisz się, że wyrządzisz mu krzywdę?

    OdpowiedzUsuń