s z y f r

Wracam myślą, przecież to tylko spojrzenie. Bardzo ważne, niby nic nie znaczące. Zakazany owoc smakuje najlepiej. Odejdę w końcu przecież, to nic już nie znaczy. Bez szelestu, po prostu zniknę. Zasznuruję usta, otworzę martwe serce. I tak go nie zrozumiesz.
Zaszyfrowałam moje myśli nieznanym kodem. Już mnie nie zrozumiesz.

47 komentarzy:

  1. A gdzie się wybierasz? Tak Ci tu źle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odchodzę dosłownie. W sumie sama nawet nie wiem dokładnie do czego się to odnosi, słowa po prostu same ze mnie spłynęły ;p

      Usuń
    2. Wiem, że nie chodzi o dosłowne odejście :) Ale myślałam, że jest tam jakiś głębszy sens ukryty.

      Usuń
    3. Bo chyba jest... Chyba. Bo w zasadzie każde zdanie odnosi się do czegoś innego.

      Usuń
  2. A gdyby jednak szyfr został odczytany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To serce się zamknie, przypuszczalnie.

      Usuń
    2. Więc po co to wszystko?
      Pokaż dziecku cukierek, a potem go zabierz, żeby płakało.

      Usuń
    3. Przynajmniej nie będzie musiało iść do dentysty.

      Usuń
  3. Jeżeli kocha to odczyta każdy kod ...

    OdpowiedzUsuń
  4. ,,Już mnie nie zrozumiesz'', faktycznie, ja nadal nie rozumiem...
    Wiem, że te słowa nie są przeznaczone dla mnie, ale dla pewnego mężczyzny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz o zakazanym owocu, o odejściu. Jestem pewna, że to musi mieć związek z jakimś mężczyzną.

      Usuń
    2. Nikogo takiego nie było w moim życiu. Odcinam się od wspomnień. Kiedy jeszcze myślałam, że mogę się 'przyjaźnić'. Odcinam się od wspomnień o depresji. Odcinam się od dawnych czasów. Nie ma sensu się dobijać; już go nie widzę.

      Usuń
    3. Nie widzisz, czy nie chcesz widzieć?

      Usuń
  5. A naprawdę chcesz tak po prostu zniknąć? Bo czasami podświadomość mówi coś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podświadomość jest ze mną dość czesto w sprzeczności.

      Usuń
  6. Każdy szyfr, nawet najtrudniejszy, przy szczerej chęci i zaciętości można złamać. A kiedyś ktoś taki się znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może, możliwe. I tak wolę być sama dla siebie.

      Usuń
  7. Aby na pewno nic nie znaczy?

    OdpowiedzUsuń
  8. a bez tego kodu potrafił Cię zrozumieć ?

    OdpowiedzUsuń
  9. ten, który na prawdę tego pragnie, odczyta szyrf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe. Nie mówię nie, nie mówię tak. Ale wątpie, by to jakoś na mnie wpłynęło.

      Usuń
  10. Rzeczy, których mieć nie możemy zawsze wydają się lepsze...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli naprawdę będzie mu zależało, odszyfruje tysiące szyfrów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim nie zależy, poza tym zastanawiam się, czemu wszyscy myślą o osobniku płci męskiej.

      Usuń
    2. Hmm...
      EDIT: Jeśli naprawdę będzie jej/jemu zależało, odszyfruje tysiące szyfrów. :)
      A dlaczego ma nie zależeć? Może nawet nie wiesz.

      Usuń
    3. Nie zależy, widzę to w każdym napisanym zdaniu, pomiędzy wierszami. W zachowaniu. Nie zależy. Na pewno nie.

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Żeby nikt nie mógł do mnie dotrzeć, żeby nikt nie wiedział o mnierzeczy najważniejszych.

      Usuń
  13. Długo mnie nie było, wybacz. Tak trochę urwanie głowy. ;)
    Chcesz się przed kimś zamknąć? A może przed wszystkimi? Trudno jest interpretować to, co piszesz, ale takie właśnie odnoszę wrażenie. Czy nie wiesz, że ludzie i tak będą szukali do Ciebie drogi? Jaki sens ma wybór samotności, nawet, jeśli ma związek z jakimiś złymi doświadczeniami, sparzeniem się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno. W końcu jednak i mnie Onet doprowadził do ostateczności - grafitowe-niebo.blogspot.com

      Usuń
  14. wiesz, kiedyś ktoś ten szyfr złamie. kiedyś będzie trzeba wybrać: człowiek albo samotność.

    OdpowiedzUsuń
  15. A może powinnaś pozwolić mu dotrzeć do swoich myśli?

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy zaszyfrowane usta to dobry pomysł ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam tak w naturze. bardzo lubię utrudniać ludziom odgadnięcie moich myśli. Najzwyczajniej w świecie lubię mieć tajemnice, być zagadką.
    Po długiej nieobecności wracam wreszcie z nowym postem;)
    Pobawiłam się w krytyka-amatora;)
    Zapraszam
    gold-hand.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja odeszłam bezszelestnie. Zakończyłam ważny okres w życiu, nie wiedzieć dlaczego. Ale gdybym znalazła się jeszcze raz w takiej sytuacji, to chyba zrobiłabym to samo.

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłabyś sczęściarą, gdyby udało Ci się zniknąć. Ale to nie takie łatwe. Dlatego zostań i czekaj na to, co przyniesie Ci los. :)

    Pozdrawiam, gorczyś z nieprzygody. [http://na-lawce.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń