Leżę, nie wiedząc czy te kroki należą do Ciebie. Słucham, nie wiedząc czy to tylko omamy, czy coś więcej. Zamykam oczy, nie chcąc wiedzieć.
Czuję Twój oddech na moim czole. Przychodzisz do mnie zawsze w nocy. Nie zawsze wtedy, kiedy chcę. Nie zawsze wtedy, kiedy potrzebuję.
Chłód mnie otacza i pochłania. Na skórze pojawia się warstewka lodu, włosy przyozdobione są szronem, serce zamarzło. Nie przyszedłeś mnie obudzić. Nie wiedziałeś, że zasnęłam. Nie chciałeś tego wiedzieć.
- Ja nadal tu jestem - szepczesz w najmniej odpowiednich momentach. Wtedy, kiedy zapominam. Gdy nie chcę pamiętać i mi się to udaje. Zamykam oczy, próbując nie żałować. Chcąc uciec jak najdalej. Serce ucieka, rozum zostaje.
Już nie dam się stłamsić.
Smutne. Ale piękne. Nie jestem pewna, czy to ma głębsze przesłanie, czy jednak moja interpretacja jest trafna ...
OdpowiedzUsuńA jak to zinterpretowałaś? Zawsze mogę wyprostować.
UsuńZastanawiam się (i bardzo Cię przperaszam, jeżeli się mylę, jednakże ostatnio mam mało optymistyczne myśli), czy nie chodzi tu o wewnętrzny smutek. O to,że ktoś Cię zawiódł. I, że niepotrzebnie wraca. Możliwe, że interpretuję to adekwatnie do swojej sytuacji.
UsuńPlus, minus o to chodzi ;)
UsuńOch, udało mi się chociaż w połowie ? To świetnie. Bynajmniej nie jestem aż tak egoistyczna. Ale jednak ma to głębszy sens, nieprawdaż ?
UsuńOwszem, ma, ale ja raczej w moje wewnętrzne sprawy z głębszym sensem, nikogo nie wtajemniczam ;)
UsuńRozumiem Cię, mam tak samo.Nie lubię, kiedy ktoś wie o mnie za dużo, bo potem odchodzi, a ja nie mam drugiej osoby do zwierzania.
UsuńJa czasami potrzebuję się zwierzyć, ale szybko mi to mija.
UsuńA ja nie lubię mówić on sobie; ale jeżeli już muszę, to zazwyczaj bo długim czasie, kiedy coś mnie męczy i tylko jednej z trzech osób - mamie, siostrze lub przyjaciółce.
UsuńJa tam wtedy to przeczekuję. Albo czytając, albo w wyobraźnie odpływam do innego świata ;)
UsuńJa też przeważnie, ale ... Czasem wybucham. I wtedy nie ma odwrotu.
UsuńMi się na szczęście to już nie zdarza.
UsuńPrawdopodobnie dlatego, że pomimo nienawiści do makijażu i dorosłego poglądu na świat, jestem jeszcze (jak to nazywa się w XXI w.) gówniarą z gimbazy, co sprawia, że odechciewa mi się żyć. Proste jak kijek od motły, prawda ?
UsuńBo ja wiem? Najłatwiejsze wytłumaczenia najczęściej są proste, ale nie zawsze.
UsuńChodzi o nachodzące Cię negatywne uczucie czy o jakąś osobę z przeszłości?
OdpowiedzUsuńWiąże się to i z tym, i z tym. To po prostu suma niewłaściwych osób i moich błędów.
Usuńrozumiem co czujesz. wewnętrzny chaos, dysonans.
UsuńTakie zawieszenie w tym całym chosie. Nie ma sznurów, nie ma kajdanek, ale jest się uwięzionym. I co z tego, kiedy na co dzień jest się przeciętnośćią, skoro tam w środku...
Usuńwięzienie - adekwatne pojęcie do tego jak się aktualnie czuję. straszne. jak ślepa uliczka.
UsuńŚlepa uliczka ma przynajmniej to jedno wyjście.
Usuńraczej mur. koniec. przepaść.
UsuńCo z powrotem po własnych śladach? Zawsze jest odwrót i powrót do punktu wyjścia.
Usuńnie zawsze jest możliwość powrotów. pewne sprawy zamykają się na zawsze wraz z naszym odejściem. zazwyczaj to te, które były najpiękniejsze, najlepsze. te potworne lubią trwać.
UsuńTo jak w takim razie chcesz pokonać taki ślepy zaułek?
UsuńIm szybciej człowiek od czegoś ucieka, tym bardziej będzie go to gonić...
OdpowiedzUsuńMoże właśnie dlatego, gdy przychodzi, to zostaję. Choć serce się rwie do ucieczki.
UsuńSerce bardzo często toczy z nami walkę. Albo raczej my z sercem...
UsuńNie wiem, kto z kim. Wiem, że serce nie chce pamiętać, ale rozum je do tego zmusza. Dla jego dobra.
UsuńKtórego z nich słuchasz?
UsuńNajczęściej rozumu.
UsuńMyślisz, że to najlepsze wyjście?
UsuńU mnie - tak.
UsuńDość dawno temu doszłam do wniosku, że ja najzwyczajniej w świecie nie słucham tego, co mówi serce. Wyłączam się za każdym razem, kiedy chce coś powiedzieć. Tyle, że niektóre jego sugestie chyba nie są takie złe...
UsuńNo własnie - chyba. Dlatego czasami poddaję się jakiemuś nieszkodliwemu impulsowi.
UsuńCzasem tak trudno oderwać się od przeszłości. "Nadal pamiętam o tym, żeby zapomnieć"
OdpowiedzUsuńW sumie, przeszłość pozostaje na zawsze. Teraźniejszość ma się tylko raz.
UsuńCzęsto psujemy to co tu i teraz rozmyślaniem o przeszłości. Błąd.
UsuńWiem. Ale czasami jakoś trudno rozróżnić to, co było, od tego, co teraz.
Usuńczemu chcesz ucieć?
OdpowiedzUsuńwszyscy nie chcą dorosnąć, a ja chce. czy to dziwne?
Bo to wspominanie boli.
UsuńPewnie nie. Gdyby się popytać, to na pewno znalazłoby się dużo takich osób, jak Ty. Ja marzę o mojej dorosłości wyglądającej tak i tak, ale szybki upływ czasu mnie przeraża.